środa, 24 sierpnia 2011

Witch - Inkwizycja 1990 - 1997 (LP 1993)


Minęło sporo czasu... Minęła też jakakolwiek pamięć o takim projekcie, jakim był świetny polski Witch, czego nie mogę odżałować! I tak chwilę zastanawiałem się, jak to wszystko opisać. Ale może po kolei. Oczywiście, podobnie jak większość moich kaset z tamtych lat, zakupiłem Witch w kłodzkim Music Welt przy dworcu autobusowym (zresztą PKP też tam jest, bo tam wszystko było na kupę;)) Lata później zobaczyłem notatki w Metal Archives i gdzieś jeszcze, że album został jakoby wydany w 1997 roku. Nic bardziej mylnego! W Kłodzku mieszkałem od 1996 roku, a kasetę tę właśnie zakupiłem jeszcze, kiedy mieszkałem w Słupcu i jeździłem do Kłodzka po nowości jak templariusz do Ziemi Obiecanej! Po tych latach nie pamiętam dokładnie, który to był rok - kto wtedy myślał o historii, kiedy historia działa się hic et nunc! Zacząłem więc doszukiwać się i mam kilka tropów. Na okładce nie ma daty nagrania ani nic z tych rzeczy (co oczywiście macie zeskanowane i widać), ale jest indeks wydawnictwa Silverton. Pod logiem na grzbiecie okładki jest symbol ST 36-93, więc bardzo możliwe, że 36 to numer wydawnictwa w danym roku, a 93 to właśnie tenże rok. Druga sprawa to strona związana z zespołem Front Anioła, w którym udziela się Roger Trela (znany również z grupy Sirrah), grający onegdaj na tym jedynym albumie Witch, wedle mojej wiedzy. Wśród swoich dokonań wymienia on kasetę "Inkwizycja..." i znakuje ją datą 1994 (http://www.fortaniola.com/grajkowie/roger/). Można powiedzieć, że jesteśmy już bliżej celu. Podejrzewam bowiem, że album został przygotowany i nagrany w 1993 roku, a na dobre zagościł na rynku rok później. Uważam tym samym, że należy to wszystko poprawić na Metal Archives! A myląca najbardziej jest sugestia dat zamieszczonych w tytule płyty... jakież to ludzie czasami mają pomysły na tytuły wydawnictw!
No to może tyle, jeśli chodzi o sprawy archiwalne. A sama muzyka... Duża część naszej ekipy z tamtych lat była zafascynowana dokonaniami Kinga Diamonda i na taśmie Witch odkryliśmy namiastki tych wysokich wokali, które zresztą pojawiały się również na starym Destroyers i paru innych kapelach. Poza tym taśma pachniała klimatem czarownic i miała piękną balladę związaną ze słynną inkwizycją, a do tego mieszała klimaty "człowieka, twórcy bogów", stąd Witch zyskał nasze poparcie;) a co więcej, spodobał się bardzo fanom kultowego bandu Metallica. Bardzo dużo było tych naleciałości. Zresztą Adam Malinowski miał znakomity wokal, on tak zaśpiewał na tym albumie, że ciary często po plecach chodzą - znakomita robota! Być może nawet pasja, a to by było piękne! Cały projekt Witch to zresztą był materiał na gwiazdę polskiej sceny, stworzyli takie nagrania, że po dziś dzień drapię się po głowie, dlaczego tak mało o tym było słychać. Oczywiście w ten sposób obnaża się częstą ignorancję polskiej sceny muzycznej, ale to niestety smutna rzeczywistość. Pozostaje więc nacieszyć się kultowym materiałem i to wreszcie w wersji, w jakiej powinien być, bo znane mi do tej pory zgrania tej kasety brzmią jak pomsta do samego dna Piekła! Przygotowałem więc zremasterowany materiał na tyle, żebyście kolejny raz mogli poznać rzeczywiste brzmienie muzyki;) jest jednak jedna sprawa z tym materiałem związana. Pojawia się na nim wiele przesterowań, dźwięk trzeszczy, słychać często nawet w cichych fragmentach taki "piasek" (nie nasz znany z radia Piasek Andrzej, ale taki chrobot na blachach lub wokalu)... Tak już niestety było na samej kasecie:( Być może moja wiedza jest za mała, ale chyba nie bardzo da się takie przesterowania naprawić, choć przy zastosowaniu harmonicznego excitera i kompresora wielopasmowego uważam, że udało mi się wyprowadzić to nagranie na dobry tor;) Aha, w utworze "Talk of me" miałem na swojej kasecie takie "cyfrowe cięcie" gdzieś w utworze. Nie wiem, czy było ono charakterystyczne dla całego tego wydawnictwa, ale postarałem się o to, żebyście go nie usłyszeli i zostało wycięte i zamaskowane. Uważny słuchacz pewnie to wyłapie, ale to już nie moja wina, ale nawet wtedy kasety mogły mieć widocznie takie niespodzianki...

Miłego wkradania się w ten materiał, życzy Korsarz!

ZAWARTOŚĆ:
Zgrany i zremasterowany materiał audio - mp3 224 - 320 kbps
Skan obu stron okładki

TRACKLISTA:
01. We slaves of our gods
02. Satan opened his gates
03. Czarny zachód słońca
04. Twoje pierdolone sumienie
05. God of our dreams
06. Popiół
07. Survival
08. Destiny
09. Inquisition... 1990 - + 30
10. Talk of me
11. Młot na czarownice

DOWNLOAD:

4 komentarze:

Guma pisze...

Wielkie dzięki Korsarzu za świetne opisy no i oczywiście za MUZĘ!

Łukasz pisze...

Również dziękuje, dobra robota.

Anonimowy pisze...

Siwy:Kur666wa chata,gdzie się oni uchowali i byli że nawet moja skromna istota nie znała tego wcześniej lub dawno temo.Zajebiści są

Perv. pisze...

dzisiaj :) dorwałem tą kasetę w starym pudle wystawioną na sprzedaż przez miejskich "kolekcjonerów" :) warto było wydać te 4zł :)

Prześlij komentarz

Must have:

Warto odwiedzić:

Spis polskich blogów muzycznych