sobota, 23 sierpnia 2014

L & L - Stregesti [demo 1999]



DARK AMBIENT

DZIĘKI STOPA ZA ORYGINAŁ DO UCYFROWIENIA!

Długo biłem się z myślami czy wstawiać tę pozycję na bloga, gdyż stylistycznie muzyka tu zawarta znacznie odbiega od profilu tej strony. Bardziej "za" przemówiły trzy powody. Pierwszy - jedna z osób zaangażowanych w ten projekt (Lord Gorgo) działała (działa?) także w przemyskim black metalowym Conqueror. Drugi - materiał ten jest arcypiekielnie rzadki. Trzeci - miałem to już zgrane i nie chciałem by zmarnowała się moja robota ;). O samym projekcie jak i jego twórcach praktycznie próżno szukać jakichś informacji. Jest to piszące fantastykę i muzykujące wspólnie małżeństwo - o literackich osiągnięciach wiecej poczytacie TU, a poniżej cytat z tejże stronki z okolic 2005-2006 roku będący streszczeniem informacji o ich działalności muzycznej.

Lord Gorgo: "W skrócie : gram na gitarze, basie, perkusji, klawiszach i waltorni. W 1998 powołałem do życia 3 projekty : 
- CONQUEROR (black metal, wielkie fiasko gdyż ludzie - [...] - mieli słomiany zapał), 
- LORD GORGO : robiona na Amidze muzyka elektroniczna, nagrałem 6 albumów, pierwsze dwa wyszły na jednej kasecie pt. LORD GORGO - FAR AWAY FROM THE WORLD OF THE MORTAL FOOLS, dwa kolejne na CD ; projekt w sumie nie umarł, cay czas mam ochotę nagrać wszystkie utwory jeszcze raz, na lepszym sprzęcie, którym dysponuję ; recenzje LG ukazały sie w paru metalowych zinach, do jednego nawet udzieliłem wywiadu... albo do dwóch... chyba trzech, cholera, naprawdę nie pamiętam ; LORD GORGO powróci, ale juz pod nazwą - a jakże - HENRYK TUR ; tytuły nagranych na Amidze albumów to Beyond the illusions, Master of the Universe, Queen of the demon, Death in technicolor. A, zarówno LORD GORGO jak i L & L prezentowane były w Radiu SFERA (Olsztyn) wraz z niemal godzinnym wywiadem ze mną. 
- L & L - projekt mój i Ewy ; bardziej jej. Ambient w klimatach grozy, zrealizowaliśmy demo STREGESTI, potem wypuściliśmy promo SOL, mamy nagrane dwa albumy (jeden w całości tylko i wyłącznie Ewy) oraz kilka utworów. Muza nagrywana na klawiszach CASIO CTK-711 EX, które kupiłem Ewie w prezencie tuż po ślubie. A na demie udzielałem się gitarowo. Dwa albumy to czysta klawiszowa muzyka. Co będzie dalej - zobaczymy. 

Na dzień dzisiejszy najprościej byłoby powiedzieć, że pisanie zabiło muzykowanie :( 
Na szczęście muzyk we mnie odradza się ; poznałem człowieka, który ma wspaniałe domowe studio i masę sprzętu, a nadto jest doskonałym kompozytorem i gra na wielu instrumentach. Pierwszą próbę z nim już miałem. Musimy tylko zdefiniować, co chcemy razem osiągnąć, ale jestem pewien, ze czegobyśmy nie zrobili - coś z tego będzie. I wierz mi - nie będzie to byle co. 

Na płycie DROGI HONORU miały znaleźc się utowry L & L oraz LORD GORGO (w stosunku 10:3)."

Jeśli chodzi o samą muzykę zawartą na tym demo.... Obiecywałem, że będę powściągliwy i tak też będzie... Słyszałem w życiu bardzo wiele różnych materiałów, od przełomowych, rewelacyjnych po arcytragiczne. Ten nie mieści się chyba w żadnych ramach... Jest to modelowy przykład totalnej ignorancji kompozytorsko - tekstowo - warsztatowo (muzycznie) - wokalnej. Trudny do przebrnięcia dramat w pięciu aktach, bo tyleż kompozycji ma ta kaseta. Tu nic nie działa. Kompletna indolencja muzyczna miesza się z niewiarygodną wręcz grafomanią. Partie keyboardów odegrałby przedszkolak (nie byłoby to zresztą zbyt trudne bo keyboardziści nie maja bladego pojęcia o tym instrumencie). Użyto tu także gitary akustycznej, która kompletnie, ale to w ogóle nie stroi (czy oni tego naprawdę nie słyszeli??). Kobiecy wokal też przedstawia ogromnie dużo do życzenia, wiadomo - amatorka i tu się nie czepiam, ale są momenty gdzie dziewczyna kompletnie się gubi.. Teksty - mimo prób zrozumienia o co tam chodzi to w moim odczuciu tylko zlepek fajnie ze sobą zestawionych i brzmiących fraz natomiast za cholerę nie wiadomo co poetka miała na myśli. OK, może ja jestem na tyle głupi że nie rozumiem - i tak może być - więc nad tą kwestią nie będę się rozwodził. Może rzeczywiście ta poezja ma jakiś swój sens którego nie odkryłem (?)... Reasumując i biorąc cytat z Lorda Gorgo że "na dzień dzisiejszy pisanie zabiło muzykowanie" zdałoby się rzec: i całe szczęście. Poczytałem nieco próbki jego umiejętności pisarskich z podanego linku i powiem szczerze: trzymałbym się tego, a muzykę tworzył tylko dla siebie bacząc by nigdzie dalej ona nie wypłynęła. A propos powściągliwości odnośnie recki tegoż materiału - wykazałem się jej dużym pokładem - uwierzcie mi. A kto nie wierzy, niech posłucha i sam oceni. W paczce skany.

TRACKLIST:

1. Stregesti I  
2. Cień piwnicznego bóstwa  
3. Syrena  
4. Książę niespełnienia  
5. Stregesti II

QUALITY: mp3@320 CBR

2 komentarze:

Merlin pisze...

Jakoś tak w początkach działalności na Metal Archives dodawałem sporo kapel. Leciałem po gazetach i patrzyłem co tam na MA nie ma. Pamiętam, że jeden gość dostał mega zjeby za swoje kilka projektów. Jakoś zapadło mi w pamięć. Jedną rzecz mogłem dodać. Dodałem.... http://www.metal-archives.com/bands/Conquerror/71749

Trochę się zdziwiłem jak kilka lat później koleś do mnie napisał. W mailu było coś, że m. in. dzięki temu wpisowi na MA postanowił znów grać.

Przepraszam...

Unknown pisze...

dead link :/

Prześlij komentarz

Must have:

Warto odwiedzić:

Spis polskich blogów muzycznych