czwartek, 15 sierpnia 2013
Slaver - Demo '86
THRASH METAL
Zapis próby chojnickiego Slaver (znanego potem szerzej jako Thrasher Death i Psychotron) jaka odbyła się w maju 1986 roku. Panowie jakiś czas temu reaktywowali się i wydali wspominkowe CD zawierające min. ten materiał, jednak mimo tego postanowiłem zgrać swoją kasetę i tu wstawić. Powód? Reedycja demosów Thrasher Death/Slaver zawiera te nagrania w lepszej jakości i oczywiście gorąco zachęcam do jej kupna /o ile jeszcze to możliwe/ jednakże na płytę nie zmieścił się cały demos a jedynie 4 numery z nagranych wtedy siedmiu. Szczerze ubolewam, że chłopaki nie wrzucili na tę płytę najlepszego moim zdaniem numeru z tej sesji - "Czarny Anioł". Pora więc nadrobić zaległości i posłuchać tego materiału w całości, a zaręczam, że nagrania te miażdżą! Mnóstwo nowomodnych metalowych zespolików powinno się uczyć od chłopaków ze Slaver co to znaczy zarażać wścieklizną! Lojalnie uprzedzam - szczepionka nie chroni przed zakażeniem się zarazą płynącą z głośników. Na ogół na tym blogu staram się pisać obiektywnie, ale tak tym razem nie będzie. Niniejszym więc muszę wyrazić swój niekłamany zachwyt tym materiałem. Przy okazji jego obróbki znów posłuchałem całości i jak zawsze na tę okoliczność padłem, leżę i zbieram zęby. Już na samym początku tego demosa pacjent /słuchacz/ dostaje potężną petardę w twarz, pada, a panowie ze Slaver dobijają rannych :) Polecam polować na oryginał by choć część tych nagrań mieć w lepszej jakości. Moja zgrywka jest zremasterowana na tyle na ile potrafię :)
P.S. Recenzja NIE JEST sponsorowana. Zawarte są w niej wyłącznie odczucia wstawiającego!
TRACKLIST:
1. Slaver
2. Cios Za Ciosem
3. Czarny Anioł
4. Ciemna Strona Mocy
5. Pożar
6. Droga Dusz
7. Zemsta Piekieł
QUALITY: mp3@256 ABR
DOWNLOAD: http://www26.zippyshare.com/v/54056804/file.html
4 komentarze:
szkoda że nie są to nagrania studyjne.Bardzo często słucham podobnych nagrań thrashowych ale w tym przypadku ich jakość jest baardzo, baaaardzo marna co strasznie przeszkadza w odbiorze muzyki....
już nie przesadzaj że aż taaaka marna ta jakość. jak na próbę i to z 1986 roku wziąwszy pod uwagę ówczesny sprzęt, salę prób i inne realia oraz fakt że nagrania tyle lat przeleżały na analogowym nośniku to tragedii wielkiej nie ma :) a czego ty się spodziewałeś? brzmienia z Sunlight? :D
po twojej recenzji myślałem że jest to w miarę brzmiacy materiał, którego słucha się w porządku :) A sunlight też miał kilka słabych brzmieniowo albumów bądź EPek :)
Zapraszam na mój blog, każdy znajdzie coś dla siebie.
http://komputeroweporady.blogspot.com/
Prześlij komentarz