Już kiedyś, dawno temu, poszukiwałem zgrania Morsun Diaboli w dobrej wersji. Niestety znajdowałem tylko słabe zgrywki z okropnym szumem lub z wycinaniem szumów takim, że w zamian uzyskiwało się ten charakterystyczny metaliczny szelest... Powiem Wam, że było to dla mnie wyzwaniem, aby ta, zresztą świetna demówka, wreszcie zyskała należne jej brzmienie i czystość - pomimo cholernego brudu, jaki Black Metal w sobie niesie. Ale brud to co innego niż szumy itp. W istocie demo Morsunów Diabolosów to niesamowita kompozycja, która posiada w sobie olbrzymi nastrój, niesamowite zmiany, gradację emocji niemalże jak w kompozycji jakiejś opery. Masa efektów, wyciszeń, pogłosów daje obraz muzyki niemalże filmowej. Gdzieś tam sobie syntezatory budują tło, jakieś szepty lawirują pomiędzy tym wszystkim, ujadają wilcy ktoś się szwenda po wiejskim podwórcu, a za chwilę zderzamy się ze ścianą Black Metalu. To wszystko należało by jakoś zachować i tym samym się postarałem, mam nadzieję nie najgorzej. To bardzo dobry materiał, nagrany z wyczuciem i atmosferą. Tam nie ma dłużyc, nie ma przegadania, wszystko jest kompozycyjnie naprawdę bardzo dobre, jak na tamte czasy. Jak teraz sobie nawet tego słucham, to wcale bym się nie zdziwił, gdyby część utworów znalazła się w ścieżce dźwiękowej np. "Na srebrnym globie", który był totalnie odjechanym i ekspresyjnym filmem. Tam był żywioł... Wiele obecnych kapel nie ma wigoru, a co dopiero żywiołu...
ZAWARTOŚĆ:
Zgrany i zremasteringowany materiał audio w formacie mp3.
Pełen skan okładki pierwszego wydania.
TRACKLISTA:
DOWNLOAD:
1 komentarze:
Wyszło wznowienie obu dem na kasetach i niedawno na cd.
Prześlij komentarz