środa, 29 czerwca 2011

A.S.K. - Siedem Nocy Bram & Demo II (2001)

Tej kapeli nie mogę przeżałować polskiej muzyce... Takiego trochę gotyckiego, trochę popowego rocka naprawdę było mało na naszej scenie, a do tego jeszcze z takimi naprawdę ciekawymi tekstami! Onegdaj zdarzyło mi się spotkać z tą właśnie kapelą w jednym katalogu muzycznym i do tego w podobnych kategoriach, więc sobie się skontaktowałem... i chyba dlatego jestem jednym z nielicznych spadkobierców naprawdę ciekawej polskiej muzyki... Ja bym to nawet określił jako - muzykę radiową, żona moja się przy tym buja łagodnie, dlaczego więc by takiej muzyki w radiach nie grać? No ale jakie nasze radia są, każdy wie - poza popołudniem z jedynką, oficjalnie nie usłyszycie metalu... Rany szatany, a jeszcze pamiętam czasy, kiedy zespoły robiły teledyski w ramach kosztów telewizji, radia czy ośrodków kultury... Mam mocne nerwy, więc pewnie będę spoglądał na te nasze czasy z przymrużeniem oka, ale może te czasy kiedyś się zmienią na ciekawsze...

TRACKLISTA:
Zawarta została w archiwum.

ZAWARTOŚĆ:
Zgrany i delikatnie zmasterowany materiał audio - format mp3 VBR 224 - 320 kbps
Książeczka w formacie PDF z całością tekstów etc.

ARCHIWUM:

10 komentarze:

malarz pisze...

Przed laty dostałem od znajomego pierwsze promocyjne demo ale opisane jako Awake - Demo 1999. Czyżby zespół na początku nazywał się inaczej? Jest to jeden z lepszych zespołów jakie znam i zawsze z przyjemnością do niego wracam. Wielkie dzięki za drugie demo, o którego istnieniu nie miałem pojęcia.

Korsarz pisze...

Ano właśnie, ja się spotkałem tylko z taką nazwą zespołu i było to w jednym z takich jakby katalogów, gdzie były opisane różne zespoły i ich wydawnictwa. Mam to jeszcze gdzieś w szafie, to muszę znaleźć. Nawet nie wiedziałem, że wcześniej mieli inną nazwę. Wymieniłem swego czasu kilka listów z Remigiuszem, ale po tym, jak on gdzieś chyba z Torunia wyjechał, urwał się nam kontakt i chyba nie nagrali nic więcej. A ten materiał widocznie przygotowali, jako zbiorczy z dwóch kaset demo i tak zatytułowane otrzymałem, jednak nie było tam okładki a tylko sama książeczka, którą udostępniłem i zwyczajna kaseta, na której były napisane tylko tytuły demówek. I to chyba wszystko, co wiem o tym naprawdę świetnym zespole! Miło mi, że nie jestem sam;)

malarz pisze...

Ja to pierwsze demo dostałem od jednego z wydawców, któremu się nie podobało a dostał jako materiał promo. Okładki nie było - o ile pamiętam ale było to bardzo dawno temu i jest to jedyna kaseta, z która poszedłem do rzeszowskiego WDKu i poprosiłem kilka lat temu żeby mi z tego zrobili mp3 - żebym mógł sobie na kompie słuchać. z tego co pamiętam była wtedy kłótnia miedzy mną a tym kumplem dlaczego nie che tego wydać :) Tak bardzo mi się podobało że sam wciskałem te nagrania komu się tylko dało :)

Korsarz pisze...

No niestety, w Polsce często mniej docenia się sztukę, bardziej znajomości... A niestety chyba A.S.K. nie miało znajomości, ale mieli zajebisty talent i wrażliwość! Temu kumplowi z wydawnictwa powinni dredy łonowe na ciężarkach zrobić za trafność gustu:( Powiem tyle, że owszem, dziewczyna na pierwszym demo trochę fałszowała, druga wokalistka na drugim trochę mniej może, ale zdaję sobie sprawę, że były to materiały nagrywane ad hoc. Gdyby to dopracować, to by była świetna muzyka - ta melodyka, klimat... Do Diabła, ja naprawdę chyba nie słyszałem zbyt wiele tak znakomitych zespołów w naszym podziemiu. Trzeba znaleźć Remigiusza, upić i dać małe ultimatum, żeby grali dalej... Ale znając życie, cały zespół w tym życiu się pewnie pogubił:( A szkoda!!!

Korsarz pisze...

A poszperałem, poflirtowałem z internetem i się okazało! Zespół jako taki istnieje, zowie się teraz After... gra zwyczajnego progresywnego rocka, który do klimatu A.S.K. ma się nijak. Właściwie liderem był Cezary Bregier i ciągle tam działa, ale to, co prezentują już nie jest tym, co było... Wszystko po angielsku, bardzo skoncentrowane na tym, aby gdzieś zaistnieć na innych rynkach, utożsamić się z tym, co inni grają, zamiast grać swoje... Nie usłyszymy więc już więcej takiej pięknej muzyki, jak tutaj:(

malarz pisze...

Szkoda... Swoją drogą ciekaw jestem czy nie nagrali jeszcze czegoś więcej. Ale i to co jest będzie cieszyć moje uszy przez kolejnych kilka lat...

malarz pisze...

Może nie na temat ale przypominam sobie że w Rzeszowie działał taki zespół ORGASSM: mieszanka różnego metalu z kabaretowo-jajcarskimi pomysłami. Byłem z 2 koncertach i do dziś je pamiętam. Mieli niezłe pomysły. Podczas pierwszego koncertu wokalista cały koncert był schowany za kolumnami i spoza nich "śpiewał". Utwory raczej były instrumentalne to wiele tego śpiewu nie miał ale coś tam cały czas jęczał i wył do mikrofonu. A na drugim koncercie, który był gdzieś na wakacjach na scenie ubrali choinkę jak na Boże Narodzenie :) Pewnie nikt nie ma ich nagrań ale mieli jakieś "Demo 1991" bo kiedyś je miałem.

Korsarz pisze...

Hmm, takiejże kapeli nie pamiętam zupełnie, a i nie przypominam sobie z dawnych czasów... Ale czasami warto pytać, może ktoś gdzieś coś ma. A ja bym mógł z tego wyciągnąć na pewno porządne zgranie! Koncerty, o jakich piszesz... kurde, coś mi tu świta... ale jeszcze pomyślę, zanim napiszę!

malarz pisze...

No więc tak: przewaliłem swoje kasety i mam te nagrania opisane jako Orgassm l91 lub '92. Przesłuchałem je i nawet przez tyle lat nie pogorszyły się jakościowo - słychać wyraźnie. Całość to jakieś 7 utworów - w tym dwa są fragmentaryczne z czego jeden z nich się powtarza potem w całości. Opisu nie ma bo to było przegrane od członka już wtedy nieistniejącego Orgassmu, z którym studiował mój kumpel. Na tych koncertach, o których pisałem wcześniej wydaje mi się że grali nieco inaczej ale po tylu latach to diabli wiedzą czy się nie mylę ;) Niestety nie mam możliwości przerobienia tego na wersję elektroniczną...

Korsarz pisze...

Hmmm... Ja, jak wiadomo, mogę zrobić z tego wersję elektroniczną i to w bardzo dobrej jakości. Może wobec tego mam propozycję? Przegrać mi tę kasetę na w miarę dobrym sprzęcie i podesłać? Bo oryginału szkoda trochę, żeby coś mu zrobiła nasza poczta... Ale szczegóły to już może na mail? Jakbyś miał ochotę pisz do mnie na: totenhorn@gmail.com

Prześlij komentarz

Must have:

Warto odwiedzić:

Spis polskich blogów muzycznych